Ujemne plusy i dodatnie minusy dalszych prac parlamentarnych nad budżetem państwa na 2016 r.
Na wszystko można patrzeć z różnych punktów widzenia, oczywiście także na fakt niespodziewanego „obcięcia” proponowanego przez PIP na 2016 r. budżetu o prawie 8 mln. zł (w tym o prawie 6 mln. zł na wynagrodzenia).
Z punktu widzenia pracowników to niewątpliwie źle, że budżet PIP najprawdopodobniej zostanie zmniejszony o prawie 8 mln. zł., ale z punktu widzenia tychże samych pracowników to jednak bardzo dobrze, że budżet PIP i tak wzrasta, i to o wcale nie symboliczną kwotę ok. 13 mln zł. …….
—
Sejm na 9 posiedzeniu w dniu 27 stycznia 2016 r. – zgodnie z art. 47 ust. 1 Regulaminu Sejmu – skierował ponownie projekt ustawy zawarty w druku nr 194 do Komisji Finansów Publicznych w celu rozpatrzenia poprawek zgłoszonych w drugim czytaniu.
Komisja Finansów Publicznych po rozpatrzeniu zgłoszonych poprawek na posiedzeniu w dniu 28 stycznia 2016 r. wniosła, aby Sejm raczył przyjąć m.in. następującą poprawkę:
Zmniejszenie wydatków w następujących częściach: […] W części 12 – Państwowa Inspekcja Pracy w Urzędach naczelnych organów władzy państwowej, kontroli i ochrony prawa (rozdz. 75101) zmniejszyć wydatki bieżące o kwotę 7.995 tys. zł, w tym wynagrodzenia osobowe o kwotę 5.750 tys. zł, oraz wydatki majątkowe o kwotę 996 tys. zł.
Poprawka ta zgłoszona została przez Klub Parlamentarny PIS, z przeznaczeniem na zwiększenie wydatków bieżących w rezerwie ogólnej budżetu państwa – część 81. Łączna kwota zmniejszeń w grupie organów które samodzielnie opracowują projekt budżetu : TK, NIK, SN, RPO, PIP, itd. (tzw. „święte krowy”) – to kwota ok. 40 mln. zł. Najwięcej „obcięto” Rzecznikowi Praw Obywatelskich.
—
Szukając intensywnie „plusów dodatnich” zaistniałej sytuacji, wskazujemy, że Komisja Finansów Publicznych na tym samym posiedzeniu wniosła, aby Sejm raczył odrzucić poprawkę zgłaszaną z godnym podziwu uporem przez Klub Kukiz ’15, aby w części 12 – Państwowa Inspekcja Pracy zmniejszyć wydatki bieżące o kwotę 21.000 tys. zł […] z przeznaczeniem na zmniejszenie deficytu budżetowego. Wg K’15 poprawka ta nie miała spowodować zmniejszenia środków na wynagrodzenia pracowników PIP, i dotyczyć miała budżetu pozapłacowego.
I „plusem dodatnim” był jednak głos wiceprzewodniczącej Krystyny Skowrońskiej (PO), iż podwyżki wynagrodzeń pracownikom PIP się należą, oraz że średnią wynagrodzeń wśród „świętych krów” mamy najniższą. Bóg pani Poseł zapłać za dobre słowo.
Aha, i pozostaje jeszcze nadzieja, że może, wzorem ubiegłego roku, po uchwaleniu ustawy budżetowej na 2016r. (zapewne z uwzględnieniem rekomendacji Komisji co do ww. poprawek) do budżetu PIP następnie dorzuci coś jeszcze Senat. Ale, niestety, tym razem na żadne działania w tej materii po prostu nie ma czasu.
—
Dlaczego raczymy się tak rozpisywać wydarzeniach, na które jak się okazuje tak naprawdę nie mamy żadnego realnego wpływu? Bo sytuacja ta uczy pokory. Wszystkich. I nas, i parlamentarzystów zaangażowanych w nasze sprawy, i obecne, i przyszłe kierownictwo urzędu.
do pobrania – druk sejmowy 194-A
komentarzy 8 do wpisu “Ujemne plusy i dodatnie minusy dalszych prac parlamentarnych nad budżetem państwa na 2016 r.”
29 stycznia 2016
co tu dużo mówić…. dobra zmiana:))))))
1 lutego 2016
Przewodniczący się popisał swoimi artykułami. To mamy teraz efekt, że nie traktują nas poważnie. Dziękujemy i nie prosimy o więcej artykułów.
1 lutego 2016
@PIP – co konkretnie masz na myśli?
2 lutego 2016
Szkoda, że kolejny rząd ma nas w d….
Obiecywali podwyżki, a teraz sami obcieli budżet wynagrodzeniowy.
Brawo!!! A my jelenie do pracy.
2 lutego 2016
Do IP. A nie czytałeś artykułów inspirowanych przez przewodniczącego? Walczył o siebie a nie instytucję, wyszło jak wyszło.
2 lutego 2016
@PIP Niestety zgadza się.Te artykuły spowodowały skutek odwrotny do zamierzonego.
2 lutego 2016
Prawda zawsze wyjdzie na jaw. Im wcześniej tym lepiej. Ja serdecznie dziękuje przewodniczącemu, bo skutkiem jest tylko 8 milionów. Teraz już więcej ludzi rozumie potrzebę zmian, a jeszcze więcej zmian oczekuje, bez względu na to, czy je popiera. Lawina się więc potoczy. Gdyby nie to, zatonęlibyśmy wszyscy za jakiś czas, a wcześniej czekałby nas mocny kontakt ze skałą. Na pewno nie skończyłoby się na 8 milionach, 80 byłoby wręcz błogosławieństwem, że tylko tyle.
3 lutego 2016
Powiem nawet więcej – moim zdaniem od dłuższego czasu i nic na razie się tu nie zmieniło – obecnie PIP jest na dokładnie kursie mielizny, w jaką dawno wpłynęła polska prokuratura i właśnie została wzięta za hol (czyt. za mordę przez ministerstwo) celem jej wyprowadzenia na właściwe tory. Ten rok, góra jeszcze jeden, jest dla PIP ostatnią szansą na samodzielną konkretną zmianę kierunku, aby w tę samą mieliznę nie wpaść. Niestety póki co – i to nawet mimo zmiany kapitana – nie widzę i nie słyszę rozkazów zmiany kursu. Tymczasem obecny zmierza wprost – i jest coraz bliżej – ministerstwa pracy, jako jedynej opcji „wzięcia inspektorów pracy za mordy”, aby wreszcie zmusić ich do roboty.