Rada Ochrony Pracy o sprawach wewnętrznych PIP oraz (chyba) o wynagrodzeniach.

19 lipca 2015 | Bez kategorii

Rada Ochrony Pracy przy Sejmie RPPozwalamy sobie omówić niektóre wątki dwu kolejnych posiedzeń Rady Ochrony Pracy IX kadencji (2010-2014). Otóż 9 czerwca 2015 r. na 60 posiedzeniu ROP po przedstawieniu przez głównego inspektora pracy Iwonę Hickiewicz sprawozdania z działalności Państwowej Inspekcji Pracy za 2014 r. wywiązała się żywa i interesująca dyskusja, zarówno na temat samego sprawozdania jak i różnych problemów w działalności PIP w której udział wzięli: Zbigniew Janowski, Elżbieta Rafalska, Andrzej Paszkiewicz, Jan Rulewski, Maciej Duszczyk, Stanisław Stolorz, Zbigniew Żurek, Karol Bielski, Krzysztof Gadowski, Danuta Koradecka, Beata Mazurek, Zdzisław Trela oraz Bożena Borys-Szopa.

 

Szczególnie ważnym wątkiem były próby dopytania się o istotne sprawy wewnętrzne PIP podjęte przez kilku członków Rady.

Na kwestie związane z działalnością wewnątrzorganizacyjną Inspekcji Pracy zwróciła uwagę poseł Beata Mazurek. I tak: ………

 

[…]Proszę panią minister o przeanalizowanie polityki awansów pracowników zatrudnionych w Inspekcji Pracy. Znam przypadki, że ludzie, którzy pracują w jednym okręgu, ale w różnych oddziałach mają różne stopnie awansu, mimo że zostali zatrudnieni w tym samym czasie, otrzymywali nagrody, nie mieli żadnych wpadek. Dla mnie nasuwa się prosty wniosek – kto bliżej ucha okręgowego inspektora, to otrzymuje awans, a kto dalej to mu trudniej. Chciałabym mylić się. Dotyczy to okręgu lubelskiego. Proszę o przeanalizowanie awansów w tym okręgu.

 

[…]Kolejna sprawa wiąże się ze szkoleniami. Cieszę się, że państwo wspomnieliście o szkoleniach, które przeprowadzacie. Wiem, że one są adresowane do wszystkich pracowników. Ale czy wśród osób wymienionych w grupie pracownicy są takie, które szkolą się kilka razy. Wiem, że pracownicy Inspekcji Pracy są nieco wypaleni zawodowo. Znam przypadki, że na szkolenia jeżdżą ciągle te same osoby. Chciałabym mieć pewność, że szkolenia adresowane są do wszystkich i uczestniczą w nich różni ludzie…[…]

 

[…]Chciałabym prosić o przeanalizowanie przeprowadzania kontroli przez inspektorów pracujących w różnych oddziałach. Chodzi o rotację inspektorów przeprowadzających kontrole w różnych zakładach. Znam przypadki, kiedy w zakładzie X kilkakrotnie prowadził kontrole przysłowiowy inspektor Kowalski, następnie przyszedł pan Zieliński i wykazał wiele nieprawidłowości. Pytał: Jak to się stało, że Kowalski był tyle razy i nie widział tego, co ja dostrzegłem. Doceniam to, co państwo napisali sprawozdaniu z działalności Państwowej Inspekcji Pracy, ale zadając te pytania chciałabym mieć pewność, że ludzie, którzy być może sięgną do biuletynu albo słuchają transmisji z posiedzenia, będą wiedzieć, iż poza tym, że Inspekcja Pracy kontroluje przestrzeganie prawa pracy przez pracodawców, również dba o pracowników zatrudnionych w PIP. Sądzę, że rolą Rady Ochrony Pracy jest także troska o to, aby działalność inspektorów pracy nie budziła żadnych zastrzeżeń, żeby nie dochodziło do sytuacji, kiedy podległy pracownik pyta okręgowego inspektora pracy dlaczego nie został awansowany i otrzymuje odpowiedź – bo nie. Taka odpowiedź jest nie do przyjęcia. Bardzo proszę panią minister o zwrócenie okręgowym inspektorom pracy uwagi, że jeżeli nie znają odpowiedzi, albo nie chcą odpowiadać, to niech podadzą się do dymisji, bo nie jest tak, że ludzie są niezastąpieni[…]

 

Bożena Borys-Szopa także zwróciła uwagę Rady na problemy które w imieniu naszego środowiska miało zaszczyt wskazywać Stowarzyszenie Inspektorów Pracy Rzeczypospolitej Polskiej.

 

[…]Z omawianego sprawozdania wynika, że na inspektorach pracy ciąży ogrom obowiązków, większy z roku na rok. Starają się jak mogą, żeby zrealizować wszystkie powierzone im zadania. One niekoniecznie muszą wynikać ze zmiany prawa, ale choćby ze zmiany realiów. Zjawisko nielegalnego zatrudnienia cudzoziemców będzie narastało, uwzględniwszy kolejnych emigrantów, których mamy przyjąć. To niewątpliwie olbrzymie zadania dla Inspekcji Pracy. Dobrze wiemy, że w PIP nie mnoży się etatów. To zamknięty krąg, to określona liczba inspektorów z aplikacjami, którzy dokonują czynności kontrolne oraz określona liczba pracowników administracyjnych, na których nakłada się coraz większe obowiązki, m.in. czyni to Rada Ochrony Pracy, ale także organizacje związkowe czy pracodawców.

 

Wiem, że Inspekcja Pracy funkcjonuje obecnie w ramach budżetu zadaniowego. Wiem, że przy budżecie zadaniowym pani minister ma ograniczone możliwości, ale nic tak nie motywuje, jak odpowiednie wynagrodzenie, które – z tego co wiem – od kilku lat w Inspekcji nie uległo zmianie, a to może spowodować odpływ najlepszych pracowników. W Inspekcji Pracy zatrudnieni są najlepsi specjaliści w zakresie prawa pracy. Myślę, że powinniśmy w jakiś sposób wspomóc ten urząd, tak żeby pani minister miała możliwość odpowiedniej gratyfikacji pracowników. I moje pytanie – jak pani radzi sobie z budżetem zadaniowym? Zapewne pani minister odpowie, że sobie radzi. Natomiast proszę wziąć pod uwagę, że są wśród nas parlamentarzyści, którzy pracują w różnych komisjach, w tym w Komisji Finansów Publicznych i być może trzeba do nich skierować apel o pomoc dla Inspekcji. Dziękuję bardzo za wielki wysiłek wszystkich inspektorów pracy[…]

 

Do problemu wynagrodzeń w PIP następujący sposób ustosunkowała się Przewodnicząca ROP, poseł Izabela Katarzyna Mrzygłocka:

 

[…]Wszyscy uważamy, że pracownicy Państwowej Inspekcji Pracy, ale także całej sfery budżetowej, powinni otrzymać podwyżki. Trzeba było wprowadzić oszczędności, ale obecnie przy wyeliminowaniu reguły finansowej otwierają się możliwości podwyżek wynagrodzeń. Jestem przekonana, że w przyszłym roku będą podwyżki wynagrodzeń dla pracowników Państwowej Inspekcji Pracy. Będziemy o tym pamiętać przy konstrukcji nowego budżetu […].

 

Do podnoszonych w dyskusji kwestii odniosła się główny inspektor pracy Iwona Hickiewicz. Wypowiedź obejmującą ww. wątki zamieszczamy in extenso.

 

Jeśli chodzi o finanse Państwowej Inspekcji Pracy, to należy powiedzieć o bazie, na podstawie której możemy działać w każdym roku. Z punktu widzenia interesów pracowniczych w Państwowej Inspekcji Pracy problem wynagrodzeń ma duże znaczenie. Przy różnych okazjach, przede wszystkim przy dyskusjach nad budżetem, nie ukrywam, że fachowcy zatrudnieni w PIP powinni być wyżej wynagradzani. Ostatnia podwyżka funduszu wynagrodzeń została dokonana w 2009 r., była zaplanowana przez głównego inspektora pracy panią Bożenę Borys-Szopę. Niestety, od tamtego czasu wpadliśmy w wir ustaw okołobudżetowych, które we wszystkich jednostkach budżetowych zamrażały fundusze płac. Nie twierdzę, że nie było roku, w którym nie dokonywano regulacji płacowych związanych z awansem, specjalizacją czy nagrodami, ale w ramach niezmienianego od lat funduszu płac. To kwestia restrykcyjnej, bardzo odpowiedzialnej polityki płacowej i polityki kadrowej. Myślę, że inaczej trudno byłoby funkcjonować przez tyle lat w takich realiach finansowych i wymaganiach stawianych Państwowej Inspekcji Pracy. W ubiegłym roku na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych udało się przy niezwiększeniu funduszu płac pozyskać 2,5 mln zł na nowe etaty. Bardzo dziękuję pani poseł Elżbiecie Rafalskiej za przekonywanie posłów do tego rozwiązania. Dziękuję parlamentarzystom za zrozumienie potrzeb Państwowej Inspekcji Pracy. Ta kwota przełożyła się na 40 nowych etatów. To przede wszystkim jedna dodatkowa aplikacja inspektorska w tym roku. Choć pamiętajmy, że wyszkolenie inspektora pracy trwa rok. Czyli ci, którzy rozpoczną aplikację inspektorską w II połowie br. zasilą kadrę inspektorską pod koniec przyszłego roku. Natomiast zadań – jak państwo doskonale wiecie – nie ubywa nam, a wręcz odwrotnie. Staramy się na miarę naszych sił, możliwości i środków je zrealizować.

 

[..]Pani poseł [Beata Mazurek – przyp. red.]odnosiła się do okręgu lubelskiego. Pozwolę sobie z panią poseł porozmawiać o konkretach. PIP realizuje szeroko zakrojoną politykę awansowania i politykę szkoleniową. Jeśli chodzi o rotacje inspektorów na kontrolach, to też poprosiłabym o konkretne informacje. Dzisiaj nie jestem w stanie powiedzieć jaka to była kontrola, jakie były oko liczności, kto kontrolował, jakie fakty były brane pod uwagę. W takich sytuacjach trzeba rozmawiać o konkretach.

 

W zasadzie wyczerpałam najważniejsze sprawy.

Na kolejnym, 61 posiedzeniu, które odbyło się 7 lipca 2015 r. Rada Ochrony Pracy na podstawie analizy „Sprawozdania z działalności Państwowej Inspekcji Pracy w 2014 r.” uchwaliła stanowisko, w którym pozytywnie oceniła działalność Państwowej Inspekcji Pracy w 2014 r. stwierdzając, że działania PIP w roku sprawozdawczym były prowadzone zgodnie z przyjętym wcześniej programem, który uzyskał akceptację Rady Ochrony Pracy oraz sejmowej Komisji do Spraw Kontroli Państwowej. Zaplanowane zadania zostały zrealizowane […]. W stanowisku tym zapisano również: „Jednocześnie Rada wnioskuje o przyznanie Państwowej Inspekcji Pracy większych środków finansowych, które umożliwiłyby jej rozwój i intensyfikację działań”.

 

Czy to stanowisko Rady Ochrony Pracy jest odzwierciedleniem postulatów zgłaszanych na 60 posiedzeniu m. in. poseł Beatę Mazurek czy Bożenę Borys-Szopę? A literalne sformułowanie „tak jakoś wyszło”. A może Radzie chodzi np. o środki na finansowanie np. spotów telewizyjnych i akcji propagandowych na bałtyckich plażach, a może kolejne środki na zatrudnienie nowych pracowników, nisko opłacanych i mających wyłącznie teoretyczne, zdobyte w systemie kursowym umiejętności? Czas pokaże. Specjaliści, mający jakiekolwiek doświadczenie „w przemyśle”, rozumiejący funkcjonowanie wielu branż powoli osiągają wiek emerytalny. A nowi, za 3 tys. złotych sorry jakoś do inspekcji pracy się nie garną. Wkrótce pozostaną tylko – curiosum we współczesnym świecie – „uniwersalni inspektorzy” których każdy krok oceniany jest „on line” przez nowo stworzoną kastę „inspektorów sztabowych”, znających się tylko na formalnej stronie coraz to grubszej dokumentacji wymuszanej przez pęczniejące bez opamiętania procedury wewnętrzne PIP. Wierzymy, że Wysokiej Radzie jednak nie o to chodziło.

 

 

Informujemy, iż wystąpiliśmy do Przewodniczącej Rady Ochrony Pracy o udzielenie informacji do jakich instytucji/osób został przekazany apel o przyznane środków na zwiększenie wynagrodzeń pracowników PIP. Mając już kilkuletnie doświadczenie lobbingowe – chcemy takie działanie wszechstronnie wspomóc. Kolejne, 62 posiedzenie ROP – odbędzie się początkiem sierpnia.

 

do pobrania

 

Biuletyn z 60 posiedzenia ROP

 

Biuletyn z 61 posiedzenia ROP


Zamieszczenie komentarza do danego wpisu oznacza uprzednie zapoznanie się z odpowiednim regulaminem zawieszonym na stronie głównej SIPRP i akceptację jego postanowień. Jednocześnie informujemy, że Zarząd Główny SIPRP nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych komentarzy – są to wyłącznie prywatne opinie użytkowników.

komentarzy 7 do wpisu “Rada Ochrony Pracy o sprawach wewnętrznych PIP oraz (chyba) o wynagrodzeniach.”

  • 1 myślący napisał(a):

    co to w ogóle jest za kraj, gdzie w czerwcu i lipcu 2015r. odbywają się posiedzenia rady kadencji 2009-2014 ?? Rosja, Korea, czy inny bantustan ???

  • 2 Rada napisał(a):

    A co się dziwić skoro sama Rada nie jest na bieżąco, bo na swojej stronie internetowej http://rop.sejm.gov.pl/ w zakładce aktualności zapowiada tematykę posiedzenia na 24 luty 2015r:

    „W dniu 24 lutego br. (wtorek) 2015 r., w sali nr 12 w budynku G.,
    odbędzie się posiedzenie Rady Ochrony Pracy

    Początek posiedzenia o godz. 9.30.

    Porządek posiedzenia:

    Przyjęcie stanowiska Rady Ochrony Pracy w sprawie:
    – bezpieczeństwa pracy w kopalniach odkrywkowych i „otworowych”.

    Wyrażenie opinii Rady w sprawie zamiaru odwołania przez Głównego Inspektora Pracy Panią Iwonę Hickiewicz Pana Tomasza Gdowskiego ze stanowiska Okręgowego Inspektora Pracy we Wrocławiu.

    Dostosowanie środowiska pracy jako istotny element aktywizacji zawodowej osób niepełnosprawnych (ramowe wytyczne) – materiał przygotowany przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych oraz Centralny Instytut Ochrony Pracy – Państwowy Instytut Badawczy.

    Sprawy bieżące. ”

    Może Główny Inspektor Pracy sprezentuje Radzie NAVIGATORA, a w szczególności TERMINARZ – tym samym za jednym razem uszczęśliwi inspektorów pracy zabierając nam ten wiecznie szwankujący i poprawiany program oraz pomoże Radzie, która zacznie być na bieżąco.

  • 3 bryan napisał(a):

    ROP tan naprawdę nie wie co dzieje się w PIP. Kadencja ROP-u upłynęła, a ci dalej radzą… Cel chyba jest tylko jeden. IP-y stanowią zakałę PIP – według niektórych OIP-ów. Skandalem jest przelicznik prawie 1 na 1 (jeden ip – jeden pracownik administracji). Kto na to wszystko zarobi. Dla GIP-a ważne są słupki statystyczne i kody… Czas na zmiany w tej skostniałej układowej PIP?!

  • 4 Wystarczy napisał(a):

    Niedobrze zrobiło mi się czytając te qasi-ugrzecznione dialogi.

    Pójdźcie wszyscy mądrzy w pojedynkę w teren, popracujcie parę lat, doróbcie się wypalenia i nerwicy, za parę złotych… i za „dziękuję”.

    Naprawdę, za „Dziękuję bardzo za wielki wysiłek wszystkich inspektorów pracy” nie utrzymam rodziny, w dodatku z zachowaniem zdrowia.

    Czy do baronów PIP, Rady, i posłów wreszcie to dotrze ?

    3/4 utrudnień i zapętleń pochodzi z wewnątrz PIP-u. Wywalenie tego w kosmos nie kosztuje ani złotówki. Przy okazji wszyscy specjaliści zza biurek ruszą w końcu w teren i obciążenia będą rozłożone bardziej równomiernie….
    Jakie trzeba mieć IQ, żeby to zrozumieć ?

  • 5 elka napisał(a):

    To prawda , co powiedział klasyk: „To państwo istnieje tylko teoretyczne”. Szczere i święte słowa wypowiedziane przez ministra.

  • 6 Budyń napisał(a):

    Co do Okręgu Lubelskiego Państwowej Inspekcji Pracy to dobre samopoczucie obecnego „Panujacego” w OIP wynika między innymi z faktu wspólnego kończenia z obecną GIP szkoły inspekcji pracy we Wrocławiu oraz służalczości do obecnych władz z panującej nam partii-PO.Stąd czuje się takim Prezesem GS-u tyle że za państwowe pieniądze i kto jest choć trochę mądrzejszy od „Panującego” bądź nie po myśli partyjnej to najnormalniej przepadł w awansach, nagrodach… Może lepiej wziąć gwizdek i se pogwizdać na boisku (piszę „se” bo odpowiada to poziomowi elokwencji „Panującego”

  • 7 Obserwator inspekcyjny napisał(a):

    Jak myślę wypowiedź „Budynia” związana jest z zapytaniem P. Poseł Beaty Mazurek z Województwa Lubelskiego (dokładnie z Chełma) dotyczącego polityki kadrowej i nie tylko w OIP. Z tego co słyszałem to według terminologii Budynia „Panujący” w OIP Lublin jest ojcem założycielem nowego związku w OIP tj. „S”80 nie był w stanie jako „Panujący” w cywilizowany sposób doporozumieć się z paroma pracownikami to przyłączyli się do nowego związku i o dziwo sprawy,które nie mogły być rozwiązane nagle znalazły finał, można – można?. I tak sobie myślę, że z tym Prezesem GS-u to chyba przesada bo jak pamiętam Prezes GS-u miał większą klasę a „Panujący” chyba jest po WUML (Wieczorowy Uniwersytet Marksizmu-Leninizmu).