O granicach odpowiedzialności inspektora pracy (4). Jest gorąco…
Na fali trwających właśnie upałów, jednym z najbardziej popularnych tematów poruszanych przez media jest przypominanie o obowiązkach pracodawcy względem pracowników wykonujących prace w wysokiej temperaturze. Często informuje się przy tej okazji o możliwości poinformowania o niezgodnych z przepisami warunkach pracy Państwowej Inspekcji Pracy, która to skutecznie interweniuje. ….
I tu pojawia się znany wszystkim inspektorom pracy problem. Jesteśmy zobowiązani do przeprowadzenia kontroli, odpowiedzialni za wydanie odpowiednich zaleceń pokontrolnych, a tymczasem pozbawieni jesteśmy jakiejkolwiek możliwości stwierdzenia jaka jest rzeczywiście w miejscu pracy temperatura. Czy komuś to przeszkadza? Co odpisać/odpowiedzieć w takim razie pracownikowi donoszącemu o łamaniu przepisów bhp? Czy wystarczy odpisać, że inspektor nie może pomóc w tak pozornie prostej sytuacji?
W informacjach TVN CNBC „Blajer mówi: Biznes”, emitowanych w dniu 8.08.2013r., na tę okoliczność przepytany został przez redaktora Marka Tejchmana jeden z inspektorów pracy – Józef Fijołek. W tej niekomfortowej sytuacji inspektor musiał powiedzieć i powiedział prawdę, a czynił to z widocznym zażenowaniem.
Na stole redakcyjnym, między rozmówcami stało czerwone plastikowe cacko, prawdopodobnie chiński wyrób termometropodobny. Pozwalamy sobie przytoczyć „ze słuchu” tę znamienną rozmowę.
-Dlaczego nie możecie się tym posługiwać?
-Ponieważ inspektor pracy nie jest upoważniony do wykonywania pomiaru. Ja badając taką skargę np. pracownika, czy każdy inny inspektor mogę użyć takiego (!) urządzenia tylko i wyłącznie na swój własny użytek, nawet nie mogę tej informacji zawrzeć w protokole…Ponieważ nie jesteśmy upoważnieni…
-To jak to można zweryfikować?
-Właśnie tutaj panie redaktorze jest ten problem, i co roku jest (i tu jest pies pogrzebany) można to nazwać inaczej… i co roku wracamy do tego tematu wysokich temperatur.
Porażające i oczywiste jest podsumowanie tej rozmowy dokonane przez redaktora Pawła Blajera:
To teraz może być taka sytuacja, że pracownik sobie może wymyślić, ze jest za gorąco, ze łamane są są obowiązki pracodawcy…. Inspekcja nie może tego zweryfikować w żaden sposób, no ale przyjdzie i będzie coś tam jednak ustalała pomimo tego że ona nie ma narzędzi które temu maja służyć , to jednak tego przedsiębiorcę na pewno do jakiejś odpowiedzialności będzie wzywała, do jakichś wyjaśnień… I Państwo macie coś wyjaśniać, czego inspekcja nie jest w stanie zweryfikować… STRASZNE PROSZĘ PAŃSTWA.
PS. Można to oczywiście nazwać inaczej… Upały na szczęście wrócą dopiero za rok. A może coś z tym wreszcie trzeba zrobić?
komentarzy 11 do wpisu “O granicach odpowiedzialności inspektora pracy (4). Jest gorąco…”
10 sierpnia 2013
Kochani IP, przecież z tego co mi wiadomo w Naszej instytucji funkcjonuje Sekcja Badań Środowiska Pracy. Niestety, a może stety znajduje się w pomorskim, a dokładnie w Gdyni. Może warto zainteresować centralę nad sprawniejszym działaniem tej komórki, gdyż z tego co widzę nawet inspektorzy nie mają pojęcia o jej istnieniu…i znowu „mamy” złą prasę 🙁
13 sierpnia 2013
Jest gorzej bo każdy cwany , powie tak a w kopalniach czy hutach mogą pracować………….
13 sierpnia 2013
Ale problem!!! A może by tak troszeczkę zdrowego rozsądku. Ile spraw przegraliście podejmując mądrą rozsądną decyzję, przekonującą pracodawcę np. w oparciu o zmierzoną temperaturę zwykłym termometrem.
Czy naprawdę potrzeba aż specjalistycznej jednostki /bo tak stanowi prawo/. Przecież pracujecie w tempie : w lecie napiszę to w jesieni może będzie podjęta decyzja. Aby decyzje były realizowane to muszą być nie tylko zgodne z przepisem lub zasadą /tych ostatnich prawie nie wydajecie bo na zasadach trzeba się znać a nie tylko przeczytać przepis, a tego uczy Was „Sorbona Wrocławska”/ ale i rozsądne, poparte autorytetem inspektora /a to zdobywa się u pracodawcy wiedzą, mądrością a nie groźbą mandatu – a o to niestety najtrudniej/. Niestety coraz bardziej jest widoczne, że przysłowiowy zdrowy rozsądek gdzieś zniknął. Najlepiej tylko ponarzekać a już najbardziej na niesprawiedliwe zarobki i też nic nie robić zapominając o art. 18 3c i art.262 Kodeksu Pracy. Ponarzekajmy a że z tego nic nie wyniknie to już inna sprawa.
16 sierpnia 2013
do cifa. twoja wypowiedź to typowa aberracja jeśli chodzi o sposób myślenia. Nawet nick od tyłu napisałeś !
18 sierpnia 2013
Do cifa. Patrząc na twoje komentarze wydaje się, że jesteś „bardzo mądrym inspektorem pracy”. moim zdaniem – tylko teoretycznie. Który ip będzie tak nierozważny i wyda decyzje w oparciu o zasady bhp?! grozi za to odpowiedzialność urzędnicza. moim zdaniem -każdy przedsiębiorca ma prawo otrzymywać czytelne decyzje z czytelnymi podstawami prawnymi. Potem może stosować drogę odwoławczą.
19 sierpnia 2013
do salamandra. dlaczego tyle agresji aberracja – zboczenie, odchylenie; nienormalność (umysłu). Może by tak rozsądnie, spokojnie, bez obrażania podyskutować bo chyba nie wszystko w inspekcji pracy jest tak idealne, że nie podlega najmniejszej krytyce.
do reni. wiem,że to trudne ale art. 1 ustawy stanowi „… pip powołana do sprawowania nadzoru i kontroli… przepisów i zasad bhp”. Zasada – reguła pozaprawna wynikająca z doświadczenia życiowego oraz osiągnięć nauki i techniki. zastanówmy się jak to i obecnie realizować bo przecież kilkadziesiąt lat temu inspektor pracy tak pracował. większość zachowań oparta jest na zasadach. nie wszystko da się ująć w przepisy.
19 sierpnia 2013
Do cif- a – powiedz ile wydałeś decyzji (jeśli jesteś ip-em) w oparciu o zasady bhp. Podejrzewam, że … żadnej.
19 sierpnia 2013
Cif ok akurat słowo to było użyte w innym znaczeniu napewno nie zboczenie 🙂 Natomiast chodziło mi bardziej o fakt że zasada to nie to samo co przepis prawa i uważam, że nie możemy jako organ kontrolny Państwa działać w oparciu o zasady czy normy choć zgadzam się z Tobą, że w wielu przypadkach było by to jak najbardziej zasadne
19 sierpnia 2013
Do cif . Wyrażenie aberracja było użyte przez moją osobę w następującym znaczeniu – jako odstępstwo od przyjętych norm ( w tym przypadku norm prawnych czyli przepisów prawa do których odnosi się nasza ustawa ) Nie było moim celem obrażanie nikogo ale jeśli poczułeś się urażony to Przepraszam 🙂
Bardzo bym chciał tak jak piszesz abyśmy mogli posługiwać się w wielu przypadkach zdrowym rozsądkiem a nie przepisem ale uważam że obecnie tak się poprostu nie da… inspektor pracy za dużo ryzykuje ( czytaj. przepisy o odpowiedzialności urzędniczej )
Pozdrowienia dla Ciebie Cif, wszystkich czytających forum i całego Zarządu SIPRP 🙂
20 sierpnia 2013
Czy ktoś ma pomysł, jak w praktyce na dzień dzisiejszy poprawnie rozstrzygnąć taką skargę o wysoką temperaturę w miejscu pracy i jak sobie z tym zagadnieniem poradzić?
20 sierpnia 2013
do olafa. Najprościej i najskuteczniej + zgodnie z obowiązującymi przepisami jest zlecić „naszej” pip-owskiej sekcji krajowej(sekcji badań środowiska pracy)wykonanie pomiarów temperatury na stanowisku pracy. dodam, iż owa sekcja posiada akredytację pca.