Podsumowanie naszych sondaży nr 28 i 29.

10 czerwca 2014 | Bez kategorii

sondaż - źródło - http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcStn3RjPmudkYGuwECyAyp3Y4tW8G5ACrFhazxqiajTK9M-b4VYxgSondaż nr 28:Czy w jednostce organizacyjnej w której pracujesz występuje problem rażących różnic w wynagradzaniu inspektorów pracy realizujących podobne co do ilości i jakości zadania?

 

Sondaż nr 29: Czy w twojej ocenie w aktualnym budżecie PIP występują obszary, w których można poczynić oszczędności, a pozyskane w ten sposób środki (przy zamrożonym budżecie) przeznaczyć na podwyżki wynagrodzeń pracowników ?”

 

Głosowanie w pierwszym z ww. sondaży odbyło się na naszej stronie internetowej w okresie 15.03.2014 r. – 15.04.2014 r.  W tym okresie odnotowano ok. 4000 odwiedzin na stronie SIPRP. Spośród głosujących  aż 92 stwierdziło, że w jednostce organizacyjnej w której pracują występuje problem rażących różnic w wynagradzaniu inspektorów pracy realizujących podobne co do ilości i jakości zadania, a jedynie 8% głosujących miało odmienne zadanie w tym zakresie.

 

200px-Pompeia-Q_PWyniki sondaży wskazują jednoznacznie że wstydliwy problem „luki płacowej” w PIP  jest powszechnie dostrzegany. I, pomimo panującej swego rodzaju zmowy milczenia – problem ten musi być rozwiązany. Szczególnie w instytucji, która jest ustawowo zobowiązana do kontroli przestrzegania przepisów prawa pracy. I nie jest ważne że „gdzie indziej też tak jest”, w tym zakresie inspekcja musi być jak żona Cezara.

 

W szerokiej dyskusji, która przetoczyła się na stronie internetowej wskazywane są różne rozwiązania, minimalizujące przynajmniej skutki obecnego stanu. Mamy nadzieje że głosy te, chociaż w części, zostaną wysłuchane.

 

W drugim z sondaży głosowanie odbyło się w okresie 15.04.2014r. – 15.05.2014r.  W tym okresie odnotowano ok. 4500 odwiedzin na stronie SIPRP. Spośród głosujących 92% respondentów opowiedziało się za tym, że w aktualnym budżecie PIP występują obszary, w których można poczynić oszczędności, a pozyskane w ten sposób środki (przy zamrożonym budżecie) przeznaczyć na podwyżki wynagrodzeń pracowników, a jedynie 8% głosujących miało odmienne zadanie w tym zakresie.

 

Problem dysproporcji w wynagrodzeniach inspektorów pracy wykonujących taką samą co do ilości i jakości pracę poruszany był na stronie naszego Stowarzyszenia wielokrotnie oraz był przedmiotem pism kierowanych do tzw. „czynników decyzyjnych”. Problem, który zaczynają „wypunktowywać” sądy – jest efektem działań i zaniechań trwających od wielu lat, których kulminacją było sławetne i komentowane nawet na forum Sejmu zrzeczenie się środków na podwyżki „inflacyjne” przez byłego głównego inspektora pracy Tadeusza Zająca. Te „głupie” kilka milionów kumuluje się już kilka ładnych lat (to już będzie z kilkanaście milionów), co w połączeniu z dwukrotnym już „kreatywnym” przerzuceniem na kolejny rok płatności grudniowej  składki na ubezpieczenia społeczne – prowadzi w prostej linii do zapaści finansowej funduszu płac. Wszystkim inspektorom pracy, którzy przecież nie mogą podjąć dodatkowego zatrudnienia  coraz trudniej przeżyć „z gołej pensji” do przysłowiowego pierwszego, szczególnie gdy ma się na utrzymaniu rodzinę. Być może więc wkrótce podstawowym pytaniem przy rekrutacji do PIP będzie „ Czy ma Pani (Pan), bogatego tatusia lub męża (żonę) – który zapewni Pani mieszkanie, wikt i opierunek oraz samochód niezbędny do wykonywania przez Panią (Pana) pracy zawodowej?” A najlepiej, żeby Pani (Pan) zadeklarował, że zamierza żyć „przy mamusi”. I broń Boże żadnych dzieci…

Nie można oczywiście za opisany stan obwiniać obecnego kierownictwa PIP.  Na pewno coś z tym trzeba zrobić,  pytanie tylko, co i w jaki sposób, nie krzywdząc innych – którzy nie z własnej przecież winy – zarabiają  więcej. …..

 

Słusznym jest domaganie się równego wynagrodzenia za tę samą pracę, na tym samym, lub podobnym stanowisku oraz tego, aby to wynagrodzenie za pracę, której poświęca się więcej niż  przysłowiowe 8 godzin dziennie – było godziwe.  Skoro aktualnie funduszu płac nie da się zwiększyć – to istnieją inne możliwości zmniejszenia współfinansowania działalności kontrolnej z mizernej pensji inspektora. Na przykład przez ustalenie jednolitej w PIP, i w wysokości określonej przez rozporządzenie stawki za kilometr jazdy samochodem własnym wykorzystywanym jako samochód służbowy, urealnienie wysokości ryczałtów za jazdy lokalne itp. Powinniśmy zrozumieć, że szybkie przemieszczanie się inspektora pracy (w dodatku ze służbowym sprzętem) – to podstawowy warunek sprawnego działania instytucji, a nie jakaś dobra wola czy łaska dysponenta środków budżetowych.

 

Może czas pracy najlepiej opłacanych kilkuset pracowników przeznaczyć na rozwiązywanie trudnych spraw i działalność merytoryczną, a nie na liczenie załączników albo  kilometrów z punktu A do punktu B, czy też wystawianie cenzurek w szkolnej skali od „dwójki” do „piątki” niezależnym organom kontrolnym?

 

Czy urzędnicy (tu przepraszamy kolegów OIP-ów) „niższej klasy średniej” muszą poruszać się nawet na odległość 15 minut na piechotę drogimi limuzynami z kierowcą służbowym (póki co jeszcze bez liberii). Prasa już zresztą taki lapsus obśmiewała. Taki poziom, to jest klasa mniej-więcej wojewody. A tak naprawdę jednostki organizacyjne PIP to zaledwie małe urzędy (stu – stukilkudziesięciu pracowników). Cały proszę państwa świat od tego już dawno odszedł. Tu zresztą nie chodzi o te „głupie” kilkaset tysięcy złotych, ale o zasadę.

 

Wydaje się, że z przyzwyczajenia panuje ogólne oczekiwanie na to, że jak  będą, a będą środki na podwyżki, to będziemy dzielić, a jak nie ma, to musi zostać tak jak było „od zawsze”.

 

Może także należałoby rozważyć dokonanie zmian w regulaminie wynagradzania PIP, co uchwalił niedawny zjazd delegatów Związku Zawodowego Pracowników PIP  (zapis dotyczący urealniania wynagrodzenia przynajmniej o wskaźnik inflacji) , czy wprowadzenie mniejszej  rozpiętości „widełek” wynagrodzeń dla tego samego stanowiska. Najgorzej wynagradzany starszy inspektor pracy nie powinien mieć niższego wynagrodzenia zasadniczego niż najlepiej wynagradzany inspektor pracy, co pozostawałoby we właściwej korelacji z założeniami  właściwego  systemu awansu zawodowego w PIP.

 

Oraz „lobbowanie’, „lobbowanie” i jeszcze raz „lobbowanie” na rzecz PIP  – wszędzie tam,  gdzie jest to możliwe, powołując się na ważną rolę społeczną, zaangażowanie w wykonywanie coraz to nowych zadań oraz trendy europejskie. Przykładem tych trendów jest np. omawiana na naszej stronie rezolucja Parlamentu Europejskiego.

 

W następnym sondażu zapytamy Was:

 

Czy uważasz, że osoby będące organami PIP powinny składać deklaracje majątkowe ?

 


Zamieszczenie komentarza do danego wpisu oznacza uprzednie zapoznanie się z odpowiednim regulaminem zawieszonym na stronie głównej SIPRP i akceptację jego postanowień. Jednocześnie informujemy, że Zarząd Główny SIPRP nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych komentarzy – są to wyłącznie prywatne opinie użytkowników.

Komentarze wyłączone.