Uff … wróciliśmy z dalekiej podróży. „Zawieruszona” umowa AETR od 28 marca w Polsce znów jest źródłem prawa pracy.
W Dzienniku Ustaw z 2014 r. poz. 408 ogłoszono „Zmiany do Umowy europejskiej dotyczącej pracy załóg pojazdów wykonujących międzynarodowe przewozy drogowe (AETR), sporządzonej w Genewie dnia 1 lipca 1970 r., przyjęte w Genewie w dniach 27 listopada 2003 r., 16 marca 2006 r. i 20 czerwca 2010 r”. Zapis brzmi niewinnie, ale rozbraja jedną z największych tykających bomb w systemie prawa pracy w Polsce.
Przypominamy naszym czytelnikom, iż od roku 2010 do 28 marca 2014 r. w Polsce nie obowiązywały kluczowe zapisy umowy międzynarodowej AETR. Nie obowiązywały, bowiem odpowiednie władze RP … zapomniały opublikować umowę AETR po jej nowelizacji, co w świetle uregulowań Konstytucji RP czyniło że nowelizacja nie weszła do obiegu prawnego naszego kraju, i (co powinno być istotne szczególnie dla Inspekcji Transportu Drogowego i dla inspektorów pracy PIP) – przez okres ponad 3 lat nie stanowiła źródła prawa pracy…….
Zwracaliśmy na naszej stronie uwagę na to curiosum (np. wpis z 15.09.2013 – Houston! mamy problem!), w ślad za informacjami przekazywanymi SIPRP przez zaprzyjaźnioną Kancelarię Prawną Viggen Sp. J., w szczególności przez Prezesa Mariusza Miąsko.
Przez te trzy lata przewoźnicy nie wiedzieli, że umowa AETR w Polsce nie obowiązuje w wersji znowelizowanej, więc wykorzystywali instytucje czasu pracy umowy AETR zamiast Kodeksu Pracy. Zresztą jak się okazało, nie wiedziało o tym ani Ministerstwo Spraw Zagranicznych ani Ministerstwo Transportu.
Instytucje kontrolne pracowicie dokonywały przez te trzy lata kontroli czasu pracy odnosząc się do nieobowiązujących przepisów AETR, a na przewoźników wykonujących transport poza UE nakładane były kary w oparciu o nieobowiązujące przepisy AETR. Mało tego, ponieważ ustawa o czasie pracy kierowców przywoływała w odniesieniu do kierowców wprost nieobowiązującą umowę AETR – uznać należy, że ta ustawa, przez ponad 3 lata była źródłem prawa, delikatnie rzecz ujmując – kontrowersyjnym. Zadziwiające jest, jak instytucje dysponujące armią prawników – mogły nakładać kary na przewoźników i nie wiedzieć przez całe 3 lata, że w części dotyczącej okresów prowadzenia, przerw i odpoczynków podstawa prawna do ich nałożenia… po prostu nie istnieje?
Strach się bać, gdyby okazało się, że wyniki wszelkich kontroli czasu pracy kierowców wykonujących przewozy poza krajami UE, oraz kary nałożone w oparciu o nieobowiązujące przepisy muszą „en bloc” być uchylone.
Warto po raz kolejny podkreślić, iż procedurę naprawczą, w bardzo istotnym dla przedsiębiorców transportowych i kierowców obszarze uregulowań wszczęto w wyniku zdecydowanej interwencji obywatelskiej, przy dużym oporze zarówno MSZ jak i MT, nie wspominając o zachowawczym stanowisku instytucji kontrolnych. I jak się okazuje, aby przekonać tzw. decydentów, obywatelowi wystarczy zaledwie… kilka lat.
do pobrania:
Dziennik Ustaw z 2014r. poz. 408
http://www.siprp.pl/houston-mamy-problem-czyli-o-nieobowiazywaniu-w-polsce-umowy-miedzynarodowej-aetr-i-wynikajacych-stad-konsekwencjach/
Komentarze wyłączone.