Ostateczna wersja budżetu PIP na 2013 r. uchwalona przez Sejm.
Na wstępie przypomnijmy raz jeszcze, że z przedłożonego przez Głównego Inspektora Pracy projektu budżetu PIP na 2013r, z zaplanowanych 303 698 tys. zł Sejm podczas 30 posiedzenia „obciął” budżet do 278 755 tys. zł., przeznaczając zaoszczędzone środki na sport wyczynowy. Budżet po „obcięciu”, był mniejszy od budżetu inspekcji na rok 2012 (który wynosił 283 846 tys. zł). Podczas procedowania ustawy w Senacie, rekomendowano przyjęcie poprawek do ustawy budżetowej na 2013r, m.in. zwiększających budżet PIP o milion złotych.
W pierwszym dniu 32 posiedzenia Sejmu RP, poseł Dariusz Rosati – sprawozdawca Komisji Finansów Publicznych poinformował o rekomendowaniu przyjęcia wszystkich 12 poprawek senackich (druki nr 1038 i 1041), a zatem również poprawki zwiększającej o 1 milion zł środki na wydatki bieżące Państwowej Inspekcji Pracy…., kosztem zmniejszenia o tę kwotę wydatków Naczelnego Sądu Administracyjnego.
W dniu 25 stycznia br. Sejm przyjął wniesione przez Senat poprawki, i tym samym m.in. zwiększył budżet PIP o 1 milion złotych (w części nie dotyczącej wynagrodzeń). Jest to wynik m.in. podjęcia intensywnych działań przez Głównego Inspektora Pracy, partnerów społecznych oraz osobistego zaangażowania kilku (niestety tylko kilku) parlamentarzystów.
Przy zredukowanym budżecie oczywiste jest, iż nie jest możliwe osiąganie postawionych na takim samym lub wyższym poziomie celów metodami ekstensywnymi. Na pewno nie jest to budżet sprzyjający rozwojowi. a w dodatku w dalszym ciągu kumulować będą się skutki nie mającego precedensu zrzeczenia się przed kilku laty przez byłego Głównego Inspektora Pracy środków przeznaczonych na regulacje wynagrodzeń dla pracowników PIP. Z pokorą należy przyjąć także do wiadomości, iż nie jesteśmy przysłowiową medialną „świętą krową” i dotyczy nas bezwzględny mechanizm ustawy okołobudżetowej, „zamrażający” wynagrodzenia oraz to, że jak wszystkie urzędy musimy zacisnąć pasa.
Spodziewamy się, że obecna sytuacja spowoduje podjęcie dyskusji z partnerami społecznymi i przeprowadzenie głębokich reform wewnątrz organizacji, przyjęcie zasad zarządzania operacyjnego, a zwłaszcza uproszczenie lub likwidację zbędnych procedur, przyjętych wszak w zupełnie innych uwarunkowaniach. Uważamy, że z tego kryzysu możemy jako organizacja wyjść unowocześnieni i wzmocnieni, trudne czasy pozwalają łatwiej podjąć trudne decyzje, szczególnie w sferze ograniczenia kosztów nie związanych z działalnością podstawową. Ponieważ w tej akurat dyskusji wewnątrzorganizacyjnej nie uczestniczymy, a obszary w których możliwe są oszczędności, jeśli nie teraz to w przyszłych latach są oczywiste – pozostaje mieć nadzieję na podjęcie skutecznych działań obecnie, a także na lepszy budżet na kolejne lata działalności PIP. Czego sobie, a także wszystkim którzy zaangażowani są w ideę ochrony człowieka w środowisku pracy – po raz kolejny życzymy.
Komentarze wyłączone.