Wakacyjna „antymetryka”. Ciąg dalszy.
W dalszym ciągu nie doczekała się racjonalnego rozwiązania sprawa metryk spraw administracyjnych dotyczących nakazów wydawanych przez organy PIP. Skierowaliśmy więc w tej sprawie kolejne pismo do Ministra Administracji i Cyfryzacji, którego treść cytujemy poniżej.
„Szanowny Pan Michał Boni
Minister Administracji i Cyfryzacji
ul. Stefana Batorego 5, 02-591 Warszawa
L.dz/11.07-1/2012
W imieniu Stowarzyszenia Inspektorów Pracy Rzeczypospolitej Polskiej uprzejmie prosimy Pana Ministra o udzielenie informacji, czy ….nadano dalszy bieg przekazanym w naszym piśmie z dnia 16.04.2012 r. propozycjom uproszczenia procedur administracyjnych, zmniejszenia obciążeń biurokratycznych i kosztów funkcjonowania organu kontroli państwowej – Państwowej Inspekcji Pracy. Zaproponowane rozwiązanie pozwoliłoby zaoszczędzić w budżecie PIP znaczne środki publiczne i zapobiegłoby istotnemu spadkowi efektywności realizowanych przez inspektorów pracy PIP zadań ustawowych.
Pismem powyższym, mieliśmy zaszczyt prosić Pana Ministra o pilne znowelizowanie rozporządzenia z dnia 9.03.2012 r. Ministra Administracji i Cyfryzacji w sprawie rodzaju spraw, w których obowiązek prowadzenia metryki sprawy jest wyłączony, tak by w wykazie ustaw stanowiących podstawę rozstrzygnięcia spraw, w których obowiązek prowadzenia metryki sprawy jest wyłączony – została wymieniona także ustawa z dnia 13.04.2007 r. o Państwowej Inspekcji Pracy i ustawa z dnia 30.08.2002 r. o systemie oceny zgodności.
Wniosek nasz zawierał obszerne uzasadnienie faktyczne i prawne, które nie powinno budzić żadnych wątpliwości.
Większość pokrewnych Państwowej Inspekcji Pracy instytucji kontrolnych zostało w całości lub w części wyłączonych z obowiązku zakładania i aktualizacji metryk spraw. Mało tego, wydawane przez inspektorów pracy decyzje administracyjne o największej dolegliwości dla obywateli – wyłączono z takiego obowiązku, tylko dlatego, że wydawane są na podstawie ustawy z 6 września 2001 r. o transporcie drogowym (w odróżnieniu od ponad 300 000 niekiedy drobnych i porządkowych decyzji wydawanych w oparciu o ustawę o Państwowej Inspekcji Pracy).
Kierując się wynikającą ze Statutu naszego Stowarzyszenia ideą działania pro publico bono, uprzejmie prosimy Pana Ministra o poinformowanie nas o dalszym biegu przedstawionej przez nas sprawy.”
Stanowisko SIPRP w sprawie tzw. metryk spraw administracyjnych zawarte jest we wpisie z dnia 16.04.2012r. opublikowanym także w tej dacie na stronie internetowej www.siprp.pl Zaznaczyć należy, iż w międzyczasie kierownictwu Państwowej Inspekcji Pracy udało się znaleźć rozwiązanie eliminujące konieczność tworzenia metryk w formie papierowej dla większości wydawanych nakazów. Nie zmienia to faktu, iż obowiązek tworzenia metryk dla prostych i powtarzalnych spraw regulowanych przez inspektorów pracy PIP nie ma żadnego racjonalnego uzasadnienia.
komentarze 4 do wpisu “Wakacyjna „antymetryka”. Ciąg dalszy.”
11 lipca 2012
A szef resortu cyfryzacji jak widzimy na obrazku w tym stosie papierów nie może znaleźć tego pisma SIPRP z 16.04.2012r. by na nie jakoś wykrętnie odpowiedzieć, bo z daleka widać jaki ma straszny bałagan na biurku i chyba faktycznie został zasypany tymi metrykami spraw. Zapewne teraz żałuje, że nie wyłączył co po niektórych instytucji z realizacji tego obowiązku, więc PIP ma wciąż na to szansę.
12 lipca 2012
To taka cyfryzacja Made in Poland – przed cyfryzacją jeden papier po cyfryzacji 50 papierów. Za chwilę jak tak dalej będą cyfryzować urzędy zabraknie papieru toaletowego bo pójdzie wszystko w metryki.
13 lipca 2012
Nie wiem czy w tym kraju myśli ktoś o oszczędnościach w materiałach biurowych. Po wprowadzeniu na „żywioł” Navigatora zużycie papieru przez PIP wzrosło kilkakrotnie, podobnie nabojów do drukarek. Jedyne co myślą zarządcy to w jaki sposób obniżyć zarobki budżetówki zastawiając się kryzysem. w każdym cywilizowanym kraju UE zarobki rewaloryzowane są o wskaźnik inflacji. W Polsce nie.
16 lipca 2012
Jak widać na obrazku Pan Minister osobiście przegląda nasze metryki spraw administracyjnych i wyraźnie mu się spodobały, bo nie chce nas od nich uwolnić.