Szczerze o kondycji ochrony pracy w Polsce i rzeczywistości funkcjonowania Państwowej Inspekcji Pracy.
„Grzywienka, wystąpionko, nakazik . Rozmowa ze Zbigniewem Sagańskim, inspektorem PIP, o wielkiej fikcji, czyli jak się egzekwuje w Polsce prawo pracy”.
Pod takim tytułem w dzisiejszym numerze tygodnika POLITYKA (nr 30 (3019), 22.07–28.07.2015) ukazał się wywiad red. Juliusza Ćwielucha z kol. Zbigniewem Sagańskim, przewodniczącym MOZ NSZZ „Solidarność – 80” w PIP, a także (w wolnych chwilach) wiceprezesem Stowarzyszenia Inspektorów Pracy Rzeczypospolitej Polskiej.
—
Na trzech stronach opiniotwórczego tygodnika opisano podstawowe problemy i patologie trawiące polski rynek pracy, niewydolność prawa pracy oraz instytucji i organów państwa na straży tego prawa stojących. Wiele wątków odnosi się bezpośrednio do Państwowej Inspekcji Pracy i dotyczy m.in.: planowania zadań, fikcyjności działań i ich fasadowości, „kultury zamiatania problemów pod dywan”, mobbingu, wszechwładnej statystyki, braku metodologii kontroli, psychologicznych uwarunkowań funkcjonowania nie posiadających żadnej ochrony władz PIP, wysokości i struktury wynagrodzeń inspektorów, „robienia wyniku” i „polowania na płotki”.
I wbrew pozorom, nie jest to artykuł o problemach wewnętrznych jednej z niewielkich instytucji państwowych, jaką jest Państwowa Inspekcja Pracy , jest to poważna próba odpowiedzi na pytanie, co Rzeczypospolita Polska może i powinna zrobić, aby zapewnić obywatelom gwarantowaną przez Konstytucję ochronę ich podstawowych praw. I o faktycznie akceptowanym wykluczeniu znacznej części społeczeństwa z takiej ochrony.
—
Myśl, że inspekcja pracy nie może zamykać się na podstawowe problemy społeczne, a inspektorzy pracy są obywatelami szczególnie zobowiązanymi do dbałości o dobro Rzeczypospolitej i Jej obywateli – jest jedną z idei przewodnich powstania naszego Stowarzyszenia. Stąd też, jako obywatele mamy prawo i obowiązek wskazywania ważnych społecznie problemów i występować o ich rozwiązywanie. ……..