Nowe pomysły. Generalnie jesteśmy za. Ale…
Dowiadujemy się, że Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o kolejnej zmianie ustawy Kodeks pracy oraz niektórych innych ustaw, przedłożony tym razem przez ministra sprawiedliwości.
W projekcie tym zaproponowano m.in. zwolnienie pracodawców z obowiązku zgłaszania Państwowej Inspekcji Pracy i Państwowej Inspekcji Sanitarnej informacji o miejscu, rodzaju i zakresie wykonywanej działalności. Obydwie inspekcje niezbędne dane miały by uzyskiwać z rejestru podmiotów prowadzonego przez GUS i kont płatników prowadzonych przez ZUS. W ramach walki z biurokracją może to i dobrze… a może tworzy się kolejną barierę, uniemożliwiającą skutecznie nadzór państwa nad przestrzeganiem przepisów prawa pracy. Pożyjemy, zobaczymy.
Fakt ten niech będzie jednak pretekstem do przyjrzenia się problemowi szerszemu. Od wielu już lat, poprzez systematyczne nowelizacje, ale także przez niewinne zapisy w pozornie odległych od prawa pracy ustawach, lekką ręką dorzuca się Państwowej Inspekcji Pracy coraz to nowe zadania. Są to generalnie zdania, z którymi ustawodawca musiał coś zrobić np. z uwagi na wymogi unijne, ale nie bardzo wiedział, kogo obarczyć ich realizacją.
Aby nie być gołosłownym, z oczywistych w krajach unijnych obowiązków inspektora pracy w zakresie prawa pracy oraz bezpieczeństwa pracy no i może kontroli pracy nielegalnej stworzono istny labirynt kompetencyjny – na który obecnie tylko w zakresie prawa wykroczeń (materialnego) składa się nie mniej ni więcej tylko 13 ustaw, zaś zadania szczególne organów PIP określone są w ponad 40 (słownie: czterdziestu!) ustawach kompetencyjnych. A wszystkie te oczekiwania ustawodawcy przypisano organowi Państwowej Inspekcji Pracy – którym jest: nie urząd, nie zespół ludzi, ale niepozorny „pojedynczy” inspektor pracy. Tenże inspektor pracy ma być w jednej osobie alfą i omegą oraz oskarżycielem publicznym w postępowaniu dla około 80 różnorakich wykroczeń.
Aha, żeby nie było niedomówień, ten inspektor pracy dysponuje ciągle 8 godzinnym dniem pracy, generalnie ma: prowadzić działalność kontrolno-nadzorczą i profilaktyczną, terminowo rozpatrywać skargi pracownicze, współpracować z partnerami społecznymi, realizować wnioski ZUS, Prokuratury, Urzędów Pracy….i rozglądać się wokół czy już jest, czy dopiero będzie oskarżony o niedopełnienie obowiązków służbowych, a może i o korupcję. Priorytetowo (w terminie 30-dniowym) PIP rozpatruje corocznie ponad 40 tysięcy skarg obywateli i udziela im ponad 900 tysięcy porad. Poza tym, coraz większą i o większej złożoności pracę wykonuje się za wynagrodzenie z roku na rok… niższe…..
Niestety, chyba nikomu nie przyszło do głowy, aby nakładanie na instytucję nowych zadań powiązać ze zwiększeniem sił i środków lub ze zmianami organizacyjnymi – które pozwolą w sposób rzeczywisty prawidłowo wywiązać się z nałożonych obowiązków. Trudno zarzucać cokolwiek kierownictwu urzędu, jesteśmy wszak od wykonywania woli ustawodawcy. Ale, co niepokoi, nie przeszkadza to posłom i całym gremiom parlamentarnym, które powinny wiedzieć, że w ten sposób pozbawia się wyspecjalizowaną i cieszącą się dużym zaufaniem społecznym instytucję możliwości właściwej realizacji zadań do których została powołana. Aby nie być gołosłownym: zupełnie niedawno, więc może wielu z nas o tym jeszcze nie wie, ustawą z dnia 15 czerwca 2012 r. o skutkach powierzania wykonywania pracy cudzoziemcom przebywającym wbrew przepisom na terytorium RP (Dz.U.2012 poz. 769), nałożono na inspektora pracy PIP obowiązek pełnienia funkcji oskarżyciela publicznego w sytuacji, gdy ktoś zatrudnia cudzoziemca bez ważnego dokumentu uprawniającego go do pobytu na terytorium RP i praca tego cudzoziemca nie ma związku z prowadzoną przez powierzającego wykonywanie pracy działalnością gospodarczą.
Tłumacząc to na prosty język: jeżeli u przysłowiowego Kuby W. sprząta(ła) znana z żałosnego wystąpienia tego showmana Ukrainka i zauważy(ł) to sąsiad – to ma prawo zgłosić to do PIP. Inspektor pracy, jeżeli potwierdzi taki fakt. zobowiązany jest, mówiąc kolokwialnie – do ukarania Kuby W. Może nawet za całokształt mu się to zresztą należy.
Ale przecież (i może na szczęście), Państwowa Inspekcja Pracy nie jest organem śledczym i nie ma prawa wkraczać do mieszkania Kuby W., aby skontrolować kto u niego sprząta(ł). Wiedzę o stanie faktycznym posiąść może jedynie w wyniku powiadomienia lub donosu. W zasadzie podobna do wspomnianego żałosnego wystąpienia radiowa wypowiedź będzie podstawą do wszczęcia przez inspektora pracy postępowania. Aha, inspektor pracy nie dysponując w tym zakresie kompetencjami, ma jeszcze udowodnić, iż owo zatrudnianie jest (było) uporczywe. Domownicy będą mogli zaś być obwinieni o podżeganie i pomocnictwo. Oczywiście inspektorzy pracy będą starać się takie zadania wykonywać, z możliwym do przewidzenia skutkiem, kosztem działalności kontrolnej ale, za to ku uciesze licznego grona „życzliwych”. Uwaga! ustawa ta obowiązuje już od ponad miesiąca!
Część z dokładanych ostatnio inspektorom pracy zadań wydaje się wyraźnie wykraczać poza zadania inspekcji pracy określone przepisami Konwencji Nr 81 Międzynarodowej Organizacji Pracy w sprawie inspekcji pracy w przemyśle i handlu. Są to np. kontrole w zakresie transportu drogowego, emerytur pomostowych, poprawności sporządzenia informacji ZUS IWA, organizmów genetycznie zmodyfikowanych. Zupełnie odrębną sprawą są „teoretyczne”, przeprowadzane w pojedynkę kontrole legalności zatrudnienia .
Cieszy nas fakt, że Rada Ochrony Pracy, sprawująca nadzór nad Państwową Inspekcją Pracy wreszcie zaczęła dostrzegać ten problem. W trakcie posiedzenia w dniu 28.08.2012 r., stwierdzono m.in. że w szczególności należy dokonać analizy stanu prawnego, związanego z problemem niewypłacania wynagrodzeń pracownikom i innych wykroczeń i przestępstw, związanych ze stosunkami pracy, a także należy rozważyć wzmocnienie funkcji kontrolnej Państwowej Inspekcji Pracy w celu podniesienia efektywności jej działań.
I chociaż ROP jako ciało de facto opiniodawcze nie ma bezpośredniego wpływu na zmianę przepisów prawa, to przecież w jej składzie zasiadają posłowie i senatorowie czy przedstawiciele organizacji, mogących występować z inicjatywami ustawodawczymi.
Dążąc do uczynienia systemu ochrony pracy w Polsce bardziej racjonalnym i skutecznym – proponujemy przyjrzenie się poszczególnym zadaniom określonym w art. 10 ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy, a także zapisom odrębnych aktów prawnych, które poprzez art. 33 ust. 1 pkt 4 tej ustawy nakładają na Państwową Inspekcję Pracy inne obowiązki, tak aby w wyniku zmian legislacyjnych pozostawić do realizacji inspektorom pracy jedynie te zadania, które nie wykraczają zanadto poza dyspozycję art. 3 Konwencji Nr 81 Międzynarodowej Organizacji Pracy.
Prosimy zatem szanownych członków i sympatyków, zarówno indywidualnych jak i instytucjonalnych, o przekazywanie w terminie do 31.10.2012 r. uwag i propozycji w ww. zakresie, najlepiej drogą mailową na jeden z adresów: siprp@onet.pl lub zarzad@siprp.pl (albo używając formularza kontaktowego zamieszczonego na naszej stronie internetowej).
komentarzy 5 do wpisu “Nowe pomysły. Generalnie jesteśmy za. Ale…”
14 września 2012
To czego nikt nie chce Posłowie wrzucają do realizacji Państwowej Inspekcji Pracy. Teraz jest sposobność, by wskazać decydentom zadania zbędne lub wykraczajace poza regulacje wynikające z Konwencji Nr 81 MOP.
14 września 2012
Koleżanki, koledzy inspektorzy pracy nie stójcie z boku przyglądając się jak inni od roku robią coś za Was i dla Was. Pozytywne zmiany w instytucji już są widoczne – włączcie się aktywniej do inicjatyw prowadzonych przez SIPRP, podzielcie się swoimi spostrzeżeniami, uwagami, to przecież wiele nie kosztuje, a może wiele pomóc nam wszystkim.
15 września 2012
Najłatwiej stać z boku i narzekać. Nie tylko stowarzyszenie potrzebuje wsparcia,a lek i związki zawodowe też. W niektórych komisjach zakładowych funkcjonują osoby, których tak nie powinno być. Już od dawna w Polsce było tak – że w jedności siła. Obawy pracowników PIP i szeptanie po kątach jest skrzętnie wykorzystywane przez kierownictwo. Mój – apel „Pokażcie się”.
16 września 2012
Co do zakresu kompetencji PIP – można tutaj wszystko wrzucić do jednego worka i obarczyć inspektora oskarżycielem jeszcze z innych ustaw. jak wyobraża sobie nasze państwo kwestie odpowiedzialności cywilnej za złe następstwa decyzji wydanej przez IP-a. W dalszym ciągu inspektor ma się sam ubezpieczać? Zgodnie z konstytucją sprawujemy nadzór nad przestrzeganiem przepisów bhp w imieniu państwa to dlaczego mamy ponosić dodatkowe koszty z mizernych pensji?
23 września 2012
nie wiem czy oglądaliście nagranie z tego feralnego występu duetu wojewódzki& figurski. po prostu oni się nawzajem nakręcali. Żaden z nich w pojedynkę taki odważny by nie był. Nie zawsze myślenie grupowe ma przewagę nad indywidualnym. A więc każdy niech robi co uważa, tylko oczywiście niech uważa co robi.