Chwila satysfakcji. Czyżbyśmy mieli rację? Ważne deklaracje zastępcy głównego inspektora pracy Zbigniewa Ryfki.
W aktualnym (VI.2016) numerze miesięcznika „Inspektor Pracy” zamieszczono wywiad z nowym zastępcą głównego inspektora pracy p. Zbigniewem Ryfką.
Mowa jest o priorytetach działania PIP oraz głównych celach jakie stawia przed sobą nowy wiceszef urzędu. Podkreślić przy tym warto, że nowy zastępca GIP posiada duże doświadczenie zawodowe pracy inspektorskiej w terenie (co przez długich kilka ostatnich lat było wyraźną przeszkodą w nominacjach na to stanowisko), a więc głos ten jest szczególnie dla inspektorów pracy ważny i godny refleksji.
Nowy zastępca GIP, deklaruje w swoim zakresie działania położenie głównych akcentów na odbiurokratyzowanie pracy inspektorów, stworzenie warunków do specjalizacji w większym niż dotychczas zakresie, a także wypracowanie nowych rozwiązań zapewniających bezpieczeństwo inspektorów podczas prowadzenia kontroli. Są to wg niego istotne elementy, jeśli chcemy nadać urzędowi nową dynamikę działania, większą efektywność i skuteczność. ……
Bardzo ciekawe jest stanowisko zastępcy GIP w kwestii tzw. prewencji. Stwierdza on, że prewencja jest ważnym elementem misji PIP. Ale inaczej wyglądają działania prewencyjne, jeśli mówimy o bezpieczeństwie pracy, bo tu najważniejsza i najskuteczniejsza będzie kontrola, a inaczej powinniśmy postępować, jeśli chcemy przeciwdziałać niepożądanym zjawiskom w sferze prawnej ochrony pracy. Tu bardzo duże znaczenie będą miały działania edukacyjne i informacyjne kierowane zarówno do pracodawców, jak i pracowników
Członkowie Stowarzyszenia Inspektorów pracy Rzeczypospolitej Polskiej, a tak naprawdę to wszyscy inspektorzy pracy odczują na pewno szczerą satysfakcję zapoznając się z miażdżącą oceną systemu tzw. „ocen bieżących” – będącym klasycznym wykwitem biurokracji i niezrozumienia istoty działania inspektora pracy, produktem okresu na szczęście już minionego. Fragment ten pozwalamy sobie przytoczyć in extenso, zachęcając oczywiście do zapoznania się z całością wywiadu.
—
Czy obecny system oceny działania inspektorów rzetelnie oddaje efekty ich pracy?
Dotykamy trudnej materii. W tej kwestii mogę się wypowiedzieć jako inspektor, który podlegał takiej ocenie. Nie będę ukrywał, że mam raczej krytyczny stosunek do, moim zdaniem, zbyt rozbudowanego i zbiurokratyzowanego systemu ocen bieżących. Systemu opartego głównie na ocenie dokumentacji. Mam poważne wątpliwości, czy praca, jaka dzisiaj jest poświęcana na ocenę pracowników, przynosi adekwatne do niej rezultaty, czy daje szansę na eliminowanie błędów, podnoszenie umiejętności i doskonalenie warsztatu. Może bardziej efektywne byłoby wykorzystanie części tego czasu przez nadinspektora np. na kontrolę wspólnie z inspektorem pracy. Myślę, że przyniosłoby to dużo więcej pożytku i to zarówno początkującym inspektorom, zdobywającym dopiero doświadczenia, jak i tym starszym, chroniąc ich być może przed popadaniem w rutynę i schematyzm. Z pewnością umożliwiałoby bardziej wszechstronną i obiektywną ocenę pracy. Pracuję w inspekcji pracy już prawie ćwierć wieku i zawsze oceny pracy inspektorskiej – chociaż nie tak sformalizowane i rozbudowane – były przedmiotem gorących dyskusji. W praktyce nie ma przecież czegoś takiego jak dwie identyczne kontrole. Każda ma inny stan faktyczny, kontekst, atmosferę. Czy można to wszystko ocenić na podstawie samej tylko dokumentacji pokontrolnej? Warto również wysłuchać, co na ten temat sądzą sami pracownicy i związki zawodowe. Jestem przekonany, że obecne kierownictwo z uwagą przyjrzy się temu problemowi.
—
Nowemu wiceszefowi, ale tradycyjnie już także szefowi wszystkich inspektorów – życzymy wytrwałości i determinacji w walce z biurokracją i nonsensami w PIP oraz sukcesów w pracy nad reformowaniem urzędu. I czekamy oczywiście na ciąg dalszy.
Stowarzyszenie Inspektorów Pracy Rzeczypospolitej Polskiej „w tych tematach” z determinacją i pomimo obstrukcji różnych środowisk – przez pięć już lat konsekwentnie prezentuje stanowisko, które jak się okazuje, odpowiada priorytetom działania kierownictwa Państwowej Inspekcji Pracy.
Liczymy oczywiście na bardziej aktywną niż w minionym już na szczęście okresie rolę inspekcyjnych organizacji związkowych, mających prawo, obowiązek i zaszczyt reprezentować ogół pracowników Państwowej Inspekcji Pracy. Na pewno klimat jest ku temu odpowiedni.
Pełny tekst wywiadu: https://www.pip.gov.pl/pl/f/v/154374/IP-6-2016%20z%20.pdf (str. 6-7)
komentarzy 11 do wpisu “Chwila satysfakcji. Czyżbyśmy mieli rację? Ważne deklaracje zastępcy głównego inspektora pracy Zbigniewa Ryfki.”
9 czerwca 2016
Wspomnieć należy, że obecny GIP jeszcze jako przewodniczący ZZ „S” krytycznie podchodził do bieżących ocen IP. A teraz dlaczego nagle nastała cisza? Czy teraz SBo (system bieżącej oceny) jest „na rękę” kierownictwu? Dobra zmiana okazała się tylko zmianą wajchy, którą za chwilę odczujemy pod szyldem Ministerstwa Pracy.
9 czerwca 2016
Oj, oj… proszę się tak nie rozpędzać. Po dokonaniach obecne kierownictwo zostanie ocenione. Pragnę przypomnieć niechlubną kartkę z kalendarza obecnego GIP-a, który za czasów szefowej Borys-Szopy odstawiał takie numery, że aż … a nie będę szczegółowy bo powycina mi administrator. Nie chce mi się wierzyć, że nastąpi ograniczenie biurokratyczności bo to co się dzisiaj wyprawia rozpoczęło się właśnie za czasów Borys-Szopy i Romana Giedrojcia. Pozdrawiam obecne kierownictwo ale znam realia pracy inspektora.
9 czerwca 2016
To jest więcej niż pewne, że będziemy podlegali ministerstwu pracy bo o taką oszczędność tutaj chodzi. Przykładem jest połączenie służby celnej i podatkowej. Zobaczycie, że jeszcze wpadną przeliczniki dotyczące wstrzymań, skierowań i rygorów natychmiastowych. przeliczniki te będą rzutowały na dodatki kontrolerskie. Nie pamiętacie tego z minionej epoki? A pamiętacie jak wnioski o podwyższenie składki i wnioski o zamknięcie zakładów były bramą wejściową do starania się o specjalizację? Ludzie opamiętajcie się nie macie na co liczyć. Teraz była kiełbasa a za chwilę będzie kij. Nie jestem zwolennikiem poprzedniego układu teoretyków i platfusów ale obecne kierownictwo dopiero nam pokarze. Obym się mylił, obym…
10 czerwca 2016
Co za bieżąca ocena, NIP za ..tys. zł sprawdza przecinki a „słonia nie widzi”. Każdy NIP (no może prawie każdy) ocenia według układów koleżeńskich lub wg zapotrzebowania „przełożonych” np. za przeprowadzenie kontroli bez upoważnienia ocena bdb a za brak dwóch przecinków w protokole „dst”. A poza tym nie ma procedury odwoławczej od tej oceny (od wytworu fantazji NIP-a), bo ew. odwołanie rozpatruje ten sam NIP. Bogaty kraj, rozrzutna inspekcja, za „korektę” protokołu płaci się NIP…… tysięcy złotych, a na budowach giną ludzie, nie ma kto kontrolować….a w PIP wyścig na liczbę wystąpień i nakazów, bo za tym idzie ocena a za oceną kasa,więc biedny inspektor chodzi, zagląda, szuka aby zadowolić NIP-a. NIP pyta z za biurka, a czemu nie ma nic w protokole np. o porze nocnej. NIE MA BO NIE ŚWIADCZY SIĘ PRACY,no to trzeba było w protokole napisać, a czy pracodawca ma przygotowanie zawodowe do udzielenia instruktażu stanowiskowego, MA, no to trzeba było w protokole napisać, bo ja (NIP) sprawdzam i nie wiem ( no to trzeba było pójść na kontrolę) i biedny IP musi pisać, pisać i pisać, żeby zadowolić NIP-a; jak dużo napisze to otrzyma pochwałę – widać, ze się napracowałeś, bo przepisałeś całe akta osobowe 20 pracowników.
PIP, NIP,tu ziemia…… IP nie dajmy się zwariować,odwołujmy się od bzdurnych ocen NIP-ów to może im samym odechce się kontrolowania i wtedy sprawa umrze śmiercią naturalną.
10 czerwca 2016
Zgadza się, to chyba jest domeną każdego okręgu, że protokół kontroli zamienił się, w taniej jakości opowiadanie. Znane są przypadki opisywania wystroju kontrolowanej firmy, liczby okien, koloru wykładziny, czy liczby uściśniętych rąk. Jak ktoś nie wierzy, to proszę o możliwość technicznego wstawiania załączników. Z wielką przyjemnością, oczywiście w ramach dostępu do informacji publicznej, załączę „coś” co na pewno nie jest protokołem z kontroli. A żebym nie była posądzona o brak obiektywizmu, to wstawię 5,6,10 kolejno nadanych numerków bzdur. Taka forma upublicznienia, może jedynie zmienić panujący w okręgach trend, a może to już obłęd?
10 czerwca 2016
NIP NIP-owi nie jest równy. Wystarczy zrobic rozeznanie w poszczególnych okręgach i wyjdzie, ze część z nich także prowadzi sporo kontroli i służy pomocom innym IP wiedzą i swoim doświadczeniem. Ale faktem jest, że dla niektórych z NIP-ów ocenianie inspektorów to jedno z istotniejszych zajęć dnia.
11 czerwca 2016
Takich „belfrów” NIP-ów przybywa. Całymi dniami potrafią siedzieć w biurach OIP-ów i utęsknieniem śledzić ekrany laptopów, co tam dzieje się z podległymi … IP-ami lub … aukcjami. Udają „zapracowanie” aż do bólu. Ale gdzie są OIP-y i ich zastępcy? Dlaczego tolerują nieróbstwo NIP-ów bawiących się w nauczycieli, stawiających 2 lub 5? Mam nadzieję, że taki stan szybko się zmieni!
11 czerwca 2016
@matti – poszukaj wokół siebie także pozytywnych przykładów, a może się zdziwisz. To że ktoś z NIP-ów tak czy inaczej postępuje nie zależy tylko od OIPa czy Z-cy, ale przede wszystkim od niego samego.
12 czerwca 2016
Sygnały są niejednoznaczne. Na zebraniu z OIP dość niedawno, GIP powiedział wyraźnie, że zespoły będą po ok. 15 osób, a nadinspektorzy będą kierownikami, i faktycznie nie będą w ogóle wychodzić z biura.
OTAKE organizację wam chodzi ???
14 czerwca 2016
Krótko pracuje, napiszcie co zmieni się na niekorzyść gdybyśmy podlegali pod Ministra Pracy ?
16 czerwca 2016
@WLKP – sądzę, że wówczas GIP prawdopodobnie bedzie w randze Wiceministra , a pracownicy GIP-u staną się pracownikami jednego z Departamentów tego Ministerstwa. W Okręgach dla nas pewnie dużych zmian nie będzie, ale w obecnych realiach na liscie płac zobaczysz 50zl wiecej może za rok albo dopiero za dwa, czy trzy.